W ostatnich miesiącach dołączyło do mojej kolekcji kilka interesujących pozycji, których poszukiwałam od dłuższego czasu. W Przemyślu książki te były nie do zdobycia, zapuściłam się więc, jak zwykle, w Internet, śledząc aukcje i czekając na egzemplarze odpowiadające mi nie tylko cenowo, ale i pod względem kondycji. Że jestem wymagającym bibliofilem - to już wiecie. No cóż... Czy może być bibliofil niewymagający? Przyznam, że moje zakupy, jak dotąd, były w tym roku niezwykle owocne. Odnalazłam na aukcjach prawdziwe perełki, jak Głosy w ciemności Juliana Stryjkowskiego, Dzwon Iris Murdoch, czy Iskrę życia Remarque'a. Nadzieja, jak widać, nie tylko matką głupich, a cierpliwość popłaca. Wydanie Głosów w ciemności, które upolowałam, jest bezdyskusyjnie najpiękniejszą książką Stryjkowskiego, jaka ukazała się na polskim rynku księgarskim: twarda okładka o stonowanym i nie rzucającym się w oczy projekcie graficznym ma w sobie klasyczną estetykę, adekwatną do autora i tematyki jego powieści. Faktura oprawy jest lekko ziarnista i ciekawa w dotyku, a papier, mimo swych szesnastu lat, zachował oryginalną biel. Blok książki jest szyty, czcionka dobrana idealnie. Żadnych wad czy błędów wydawniczych nie widzę.
Egzemplarz, który obecnie posiadam, jest już drugim, jaki nabyłam w ciągu ostatniego roku, gdyż nie do końca byłam zadowolona ze stanu poprzedniego. A co, mogłam sobie pozwolić, gdyż cena niewielka - Stryjkowski nie jest w Polsce zbyt popularnym pisarzem. Usłyszałam o nim kiedyś: "Nie dość, że gej, to jeszcze Żyd i komunista". Płytkie to określenie dla człowieka, płytkie i prostackie. I tak bardzo polskie - mimo rzekomej tolerancji,
o której radośnie zapewniają nas media. Może w Warszawie jest inaczej,
ale ja żyję w innej rzeczywistości, podobnie jak reszta kraju.
Powiedziałabym, że czytanie Stryjkowskiego jest kwestią nie tylko
światopoglądu, ale również pewnej wrażliwości. By go polubić, trzeba
mieć jednak choć gram zamiłowania do dziejów i kultury żydowskiej oraz umieć docenić specyficzny klimat galicyjskich miasteczek i Kresów
Wschodnich, skąd Stryjkowski pochodził. Historie przez niego opisywane
są często osadzone w środowisku Żydów początku XX wieku, gdzieś na
ubogiej prowincji. Większość z Was pewnie kojarzy najbardziej znaną powieść Stryjkowskiego, Austerię, i jej równie udaną ekranizację z 1982 roku. Ten sam klimat odnajdziecie w Głosach w ciemności.
Tytuł ten jest jego powieściowym debiutem, ukończony bowiem w roku 1946, nie został wówczas dopuszczony do druku przez cenzurę. Jest zarazem pierwszą częścią tetralogii galicyjskiej Stryjkowskiego, w skład której wchodzą następnie Austeria, Sen Azrila i Echo. ___________________________________________
Julian Stryjkowski Głosy w ciemności Wydawnictwo: Czytelnik Rok wydania: 1999 Opracowanie graficzne: Andrzej Heidrich Oprawa: twarda Liczba stron: 413 Na okładce reprodukcja obrazu Roberta Guttmanna _____________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz